Mam nadzieję, że dobrze mija Wam to lato, że znajdujecie czas na przyjemności, a zdrowie i pogoda dopisują. Ja - po kilku dość pracowitych tygodniach - odpoczywam, czytam, podróżuję, maluję i robię zdjęcia. Wczoraj byłam na wycieczce w mojej ulubionej górskiej miejscowości - Platres. Przyciągają mnie tam m.in.: cisza, świeże powietrze, szum górskich potoków, soczysta zieleń drzew i krzewów, kolorowe kwiaty w wielkich donicach, droga do kościółka św. Mikołaja, ścieżka turystyczna do wodospadu Millomeris oraz malownicze widoki. W dodatku do Platres kursuje tani autobus (Limassol - Platres, cena biletu w jedną stronę: 1,50 euro!), którym można się tam dostać w około godzinę. Gdy nasz syn był mały, spędzaliśmy też sporo czasu w centrum miejscowości, przy fontannie, na placu zabaw😀.
|
Lawendowy szlak w Platres (z tyłu - plac zabaw) |
|
Turyści chętnie przyjeżdżają do tej pięknej miejscowości... |
Potem zeszliśmy do miasta i udaliśmy się w kierunku szlaku prowadzącego do wodospadu Millomeris. Wycieczkę do tego wodospadu opisałam na blogu - TUTAJ.
Tym razem doszliśmy tylko do mostku. Szemrzący górski strumień raz szybko przeskakiwał po kamieniach i spadał z nich małymi kaskadami, a raz przystawał i rozlewał się powoli wokół nich. W wodzie odbijały się różne kolory: błękit bezchmurnego nieba, zieleń liści oraz brąz pni drzew.
|
W wodzie pływały rybki🐟🐠🐟 |
Upał dawał się nam we znaki, więc postanowiliśmy zawrócić i odpocząć w jakiejś kawiarni lub restauracji. Po drodze moją uwagę przyciągnęły piękne kwiaty stojące w donicach, przy ulicy...
Pokrzepiliśmy się jedzeniem (pizzą, souvlaki i sałatką) i orzeźwiliśmy się pysznym sokiem pomarańczowym z lodem.
W Platres można się wyciszyć, oderwać od codziennych problemów, oczyścić umysł z negatywnych myśli, nabrać zdrowia i spojrzeć na wyspę z innej perspektywy. Nic dziwnego, że nawet grecki poeta noblista Giorgos Seferis chętnie spędzał czas w tej miejscowości. Ja też bardzo lubię tam powracać...