Dziś znów zabiorę Was w góry. Wybrałam się tam z rodziną i znajomymi w poszukiwaniu ciszy, rześkiego powietrza i pięknych widoków.
Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania monastyru Timiou Prodromou. Wśród klasztornych zabudowań moją uwagę przykuł zabytkowy kościółek.
Następnie udaliśmy się pod wodospad Mesa Potamos.
W dalszej drodze co i rusz przystawałam, by robić zdjęcia...
Potem odwiedziliśmy koścółek Moni Agias Mawris, który wypełniony jest malowidłami ściennymi. Zaczerpnęliśmy wody z cudownego źródełka...
Naprzeciwko kościółka rośnie olbrzymi platan, liczący sobie osiemset lat.
Powyżej, w okolicznych skałach, jest jaskinka i kapliczka. Z postacią świętej Mawri wiążą się różne legendy...
W drodze do wodospadu Millomeris zajechaliśmy nad tamę Perapedi. W zielonej wodzie pływała kacza rodzinka, a ludzie łowili ryby.
W końcu dotarliśmy do wodospadu Millomeris, którego nie udało nam się zobaczyć podczas ostatniego wyjazdu do Platres. Pod wodospadem panował tłok. Część zwiedzających kąpała się w sadzawce, a reszta robiła sobie zdjęcia.
Resztę dnia spędziliśmy w Platres. Zjedliśmy obiad, pospacerowaliśmy i... znów trzeba było wracać na wybrzeże.
..................................................
Więcej informacji o cypryjskich wodospadach i o zabytkowych cerkiewkach znajdziecie w moich publikacjach książkowych!
Pod wodospadem Millomeris :) |
Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania monastyru Timiou Prodromou. Wśród klasztornych zabudowań moją uwagę przykuł zabytkowy kościółek.
Zabytkowy kościółek... |
Następnie udaliśmy się pod wodospad Mesa Potamos.
W dalszej drodze co i rusz przystawałam, by robić zdjęcia...
Potem odwiedziliśmy koścółek Moni Agias Mawris, który wypełniony jest malowidłami ściennymi. Zaczerpnęliśmy wody z cudownego źródełka...
Naprzeciwko kościółka rośnie olbrzymi platan, liczący sobie osiemset lat.
Powyżej, w okolicznych skałach, jest jaskinka i kapliczka. Z postacią świętej Mawri wiążą się różne legendy...
W drodze do wodospadu Millomeris zajechaliśmy nad tamę Perapedi. W zielonej wodzie pływała kacza rodzinka, a ludzie łowili ryby.
W końcu dotarliśmy do wodospadu Millomeris, którego nie udało nam się zobaczyć podczas ostatniego wyjazdu do Platres. Pod wodospadem panował tłok. Część zwiedzających kąpała się w sadzawce, a reszta robiła sobie zdjęcia.
W drodze do wodospadu... |
Resztę dnia spędziliśmy w Platres. Zjedliśmy obiad, pospacerowaliśmy i... znów trzeba było wracać na wybrzeże.
..................................................
Więcej informacji o cypryjskich wodospadach i o zabytkowych cerkiewkach znajdziecie w moich publikacjach książkowych!