Uff… Wreszcie dobrnęłam do Wigilii,
przedzierając się przez rozmaite przeszkody - problemy dnia codziennego:
choroby, badania, męczące przedświąteczne zakupy, egzaminy z greckiego i
sprzątanie domu. Zwłaszcza ostatni tydzień dał mi się we znaki, ale... czas już szykować wieczerzę wigilijną i przestawić się na radość i optymizm!
Kochani! Życzę Wam wszystkim takich Świąt
Bożego Narodzenia, o jakich sobie marzyliście!🎄🎅
ΚΑΛΑ ΧΡΙΣΤΟΥΓΕΝΝΑ! – Dobrych Świąt Bożego Narodzenia! 💝
Teraz to już tylko rozanielone Święta :)
OdpowiedzUsuńNareszcie Święta, Marto! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJeszcze dzisiaj II dzień świąt, zatem poza Zwierciadłem; spóźnione, prywatne-blogowe: Wesołych i Dobrych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńA co do tego okresu przedświątecznego: tak, niby zbliża się odpoczynek, biesiadowanie, ale stres przedświąteczny i natłok spraw zawsze jakiś jest. Takie życie już... Marysiu, pozdrawiam. :)
Dziękuję serdecznie, Maćku!
UsuńCo do mnie, to miałam natłok różnych spraw przed świętami, a już dziś od samego rana znowu musiałam zrobić rundkę po urzędach. W dodatku w kuchni zatkał mi się zlew - właśnie czekam na hydraulika... Ech, takie to życie ;) .
Pozdrawiam ciepło!