Dziś, podczas wieczornego spaceru, po
raz kolejny zastanawiałam się, dlaczego zima na wyspie Afrodyty stała się moją
ulubioną porą roku i – w razie, gdyby kiedyś przyszło mi o tym zapomnieć –
spisałam w punktach jej największe zalety. Oto one:
1. Słońce i błękitne niebo. Ich widok od samego rana poprawia humor i dodaje
energii na cały dzień. Deszcz pada stosunkowo rzadko, a śniegu to tu jeszcze
nigdy nie widziałam.
2. Drzewa uginające się pod ciężarem
owoców. Mandarynki, pomarańcze i cytryny
prosto z drzewa w grudniu, styczniu czy lutym? Na Cyprze – tak!
3. Zieleń i kwiaty. Czy może być coś piękniejszego niż cudowne wonie i
barwy kwiatów w środku zimy?...
4. Ciepło. Dzięki niemu nawet na wieczorny spacer wystarczy ubrać
się w lekką kurtkę lub żakiet, można też godzinami siedzieć przy stoliczku na
świeżym powietrzu i delektować się kawą. Nie trzeba także – przynajmniej na
wybrzeżu – zmieniać opon na zimowe.
Wystarczy gorąca ziołowa herbata... |
...piecyk... |
...i już można siedzieć godzinami na świeżym powietrzu... |
...obserwując plac pod zamkiem :) |