Po kilku słonecznych, dość ciepłych dniach przyszła chłodna niedziela. Późnym popołudniem postanowiliśmy ciepło się ubrać i pójść nad morze. Podczas długiego spaceru znów udało mi się zrobić parę zdjęć. Właśnie po raz kolejny zastanawiałam się, czy nie znudziły Wam się już wpisy o moim codziennym życiu i czy w ogóle warto je tworzyć, ale... za moment pomyślałam, że te koty i nadmorskie widoki, które dziś sfotografowałam, jednak zasługują na to, by je tu pokazać.
Dobrze, że spacer nam się udał. Słyszę, jak za oknem znów kropi deszcz, ale takie są "uroki" cypryjskiej zimy.
Miłego wieczoru i dobrego tygodnia, kochani! ♥
Bohater dzisiejszej sesji zdjęciowej :)) |
W tle - jakiś mężczyzna usiłuje utrzymać się na desce... |
Ten słodki pyszczek... ♥ |
Na molo pełno wędkarzy... |
Nieopodal łowiących kręciły się koty, licząc na smakowite kąski. |
Ten miał obróżkę. Może uciekł z domu?... |
A tu kolejny kot. Wyglądał na nieprzystępnego, ale pozwolił mi uwiecznić się na zdjęciu. :) |
Dziś wyciągnęłam z szafy ciepłą kurtkę, którą ostatni raz miałam na sobie kilka lat temu, podczas zimowej wyprawy w cypryjskie góry. |
Zachód słońca... |
Dobrze, że spacer nam się udał. Słyszę, jak za oknem znów kropi deszcz, ale takie są "uroki" cypryjskiej zimy.
Miłego wieczoru i dobrego tygodnia, kochani! ♥