niedziela, 10 listopada 2013

LISTOPADOWO...

Cypryjski listopad jest jak na razie słoneczny i ciepły (nie licząc jednego deszczowego i pochmurnego dnia), a dla mnie - wypełniony starymi i nowymi obowiązkami, planami, marzeniami i spacerkami brzegiem morza. Znów zatem robię to, co lubię...
...............................................................
Ostatnio wpadł mi w ucho kolejny grecki przebój, zatytułowany „Matematyka” (http://www.youtube.com/watch?v=hwyddyoXC7A). Tytuł może zmylić, bo piosenka jest tak naprawdę o miłości:

„W końcu miłość to matematyka,
Jeden i jeden to dwa,
Albo się zmienisz, albo: żegnaj” – śpiewa w refrenie błękitnooki Kostas Martakis...

A nasza „trójka”, tzn. ja, mój mąż i mój syn, wybraliśmy się dziś nad morze. Fotki zrobiłam komórką, ale mam nadzieję, że choć trochę oddadzą atmosferę tego spokojnego listopadowego wieczoru...

Limassol - zachód słońca :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz, zostaw komentarz. Wkrótce go przeczytam i opublikuję pod wpisem, o ile nie jest wulgarny, obraźliwy lub nie zawiera reklam.