|
Tłumy oczekiwały dziś na ceremonię wyławiania krzyża... |
Nadszedł 6 stycznia i znów świętujemy Theofania (lub inaczej - Fota). Co ciekawe, w ogóle nie wiąże się tu tego dnia z postaciami Trzech Mędrców (na Cyprze Trzej Królowie zwani są Trzema Magami, Czarodziejami). Głównym – czczonym dziś – wydarzeniem jest Chrzest Jezusa. O tradycyjnym trzykrotnym wyławianiu krzyża z morza oraz o złośliwych stworkach (kallikantzaroi) o odrażającym wyglądzie, piłujących pień drzewa podtrzymującego ziemski glob, pisałam już w książkach i na blogu. Historia o odradzającym się, niezniszczalnym Drzewie Ziemi i o odwiecznym zwycięstwie dobra nad złem wciąż porusza moją wyobraźnię... Zauważyłam, że drzewo z wbitą w nie siekierą pojawia się na obrazach przedstawiających Chrzest Pana Jezusa.
Dziś uroczystej procesji podążającej z kościoła nad morze towarzyszyło wojsko i orkiestra dęta. W uroczystości uczestniczył burmistrz miasta Limassol, Nikos Nikolaides. Nad morzem, na molo, na pomostach i na nadmorskich skałach zgromadziły się tłumy ludzi, by uczestniczyć w obrzędzie wyławiania krzyża.
|
W uroczystości brała udział orkiestra dęta...
|
|
...i wojsko! Na zdjęciu widać też ikonę przedstawiającą chrzest Jezusa. |
|
Najlepsi pływacy wskoczyli do morza, by wyłowić krzyż... |
Pogoda była przepiękna - słoneczna i ciepła. Poszliśmy potem na długi spacer promenadą. Morze było dość spokojne, a jego kolor intensywnie błękitny. Nadmorskie deptaki i kawiarnie zapełniły się ludźmi.
Wstąpiliśmy do kościoła katolickiego św. Katarzyny, gdzie w bocznej nawie, nad szopką widnieje - wspomniane już wcześniej - malowidło ścienne przedstawiające scenę chrztu Pana Jezusa w Jordanie. A w domu czekał na nas świąteczny obiad i słodkie pączuszki (loukoumades).