Nie było mnie tu od stycznia, więc postanowiłam dać znak życia. Co się u mnie działo?... Ostatnie tygodnie wypełnione były głównie pracą i nauką. Na początku roku przeżyłam trzy trzęsienia ziemi, w tym jedno było dość mocne... I tak oto zleciał mi ten czas, i znów brakło mi go na pisanie bloga, ale za to sysytematycznie wstawiałam zdjęcia na mojej "cypryjskiej" stronce na Facebooku.
W ostatni weekend byłam w kawiarni na "przedwalentynkowej" randce z mężem. 😀 |