... przywitał nas słońcem i piękną pogodą. Sylwestra spędziliśmy tym razem w domu, w luźnej, rodzinnej atmosferze.
Po północy (zgodnie z cypryjską tradycją) pokroiliśmy ciasto świętego Bazylego (wasilopitę) i szukaliśmy w nim szczęśliwej monety. Tym razem znalazł ją mój mąż.
Dziś spaliśmy do południa. Po późnym i obfitym świątecznym obiedzie wybraliśmy się na długi nadmorski spacer.
Na ten wieczór mamy w planach oglądanie filmu, grę w karty i tańce.
W świątecznym czasie na Cyprze wzrosła liczba chorych na Covid. Po świętach spodziewamy się wprowadzenia kolejnych obostrzeń. Pod koniec grudnia rozpoczęto szczepienia na koronawirusa. Czy uporamy się w końcu z pandemią i wrócimy do normalności? Co przyniesie ten rok? Zobaczymy...
Tymczasem życzę Wam pięknego noworocznego wieczoru i wszelkiej pomyślności w Nowym 2021 Roku! ♥♥♥
PS: Nie wiem, kiedy napiszę na blogu coś nowego. Z powodu pandemii nie odbywają się tu ostatnio żadne imprezy, nie organizuje się wystaw i koncertów, trudno też wybrać się na jakąkolwiek wycieczkę.