poniedziałek, 1 czerwca 2020

OSTATNI MAJOWY WEEKEND...

...upłynął nam na nadmorskich spacerach. Przez miasto przetaczały się tłumy ludzi (bez masek), kawiarnie pękały w szwach, a sklepy były otwarte do wieczora (również w niedzielę). Jedyną "pozostałością" po dwumiesięcznym zamknięciu nas w domach i innych surowych obostrzeniach z powodu pandemii Covid-19* były preparaty do dezynfekcji rąk stojące przy wejściu do każdego sklepu. 

Kawiarnia w marinie (jedna z wielu)...

...z takim oto widokiem ♥

Od dwóch tygodni mamy na Cyprze od zera do kilku zachorowań dziennie i wydaje się, że epidemia została tu na razie stłumiona. Dzieci i młodzież chodzą do szkół i wszystko (prawie) wróciło do normy. Czas pokaże, co będzie dalej, po zniesieniu wszystkich zakazów...
Jeżeli chodzi o nasze rodzinne weekendowe spacery, chciałam tylko nadmienić, że były bardzo udane. Mam nadzieję, że moje zdjęcia choć w części oddadzą piękno tegorocznej końcówki maja w Limassolu... Zapraszam Was na blogowy "spacer"!



Koncert...

Kawiarnie w środku miasta były - jak widać - pełne. Nikt nie dbał o utrzymywanie odpowiedniego dystansu...

W drodze na starówkę...


Stary meczet...

W uroczych zakamarkach starego miasta...



Zamek...

Piękne, stare drzewko oliwne... ♥

A pod zamkiem - koty. :))




Marina. Hm... Od tej strony wygląda jak nowoczesna forteca! :))

W marinie...








Stary port.







Na nadmorskim deptaku... :)



I znów w uliczkach starego miasta...

Ach, ten cudowny błękit popołudniowego nieba... ♥

Katedra Agia Napa...

Słońce jeszcze przygrzewało, ale na błękitnym niebie już pojawił się jasny księżyc...

W ten weekend miasto znów - od rana do nocy! - tętniło życiem.



*o pandemii Covid-19 na Cyprze przeczytacie TUTAJ!