piątek, 15 maja 2020

GORĄCY MAJ I MOJE URODZINY

Z jednej strony plaża i morze, z drugiej - hotele, restauracje i wieżowce, a pośrodku - deptak. Jest upał, 33 stopnie w cieniu. W niedzielę ma być 38 stopni. Idę tak sobie beztrosko tym deptakiem w letniej sukience i sandałkach na wysokim obcasie, i... czuję, że jestem szczęśliwa. 
Dziś są moje urodziny. Skończyłam 49 lat i cieszę się, że - mimo różnych przeciwności losu - udało mi się dobrnąć do tego momentu mojego życia. 
Na dzisiejszym spacerze... 

Rozglądam się wokół i raduje mnie widok morza, nieba, kolorowych kwiatów, spacerujących ludzi... 



















Po dwóch miesiącach przestrzegania surowych obostrzeń z powodu pandemii Covid-19* wracamy do normalności... Na razie otwarto większość sklepów. W kawiarniach i restauracjach można kupować na wynos. Do szkół wróciła już młodzież. W przyszłym tygodniu otworzą szkoły podstawowe. Możemy wychodzić 3 razy dziennie (po wysłaniu SMS-a i uzyskaniu zgody). Za parę dni już nie będzie SMS-ów. Powraca zwyczajność, wraca wolność, której na co dzień często się nie docenia... W ostatnich dniach na wyspie mamy mało zachorowań (od 1 do 6 dziennie). Oby słoneczne promienie zdławiły wreszcie na dobre tę zarazę! Siedząc w domu, przemyślałam wiele spraw i rozpoczęłam pracę nad różnymi projektami. To był w sumie dobry czas, nie zmarnowałam go...


Właśnie zdmuchnęłam świeczki na - skromnym w tym roku - torcie czekoladowym. Spędzam ten wieczór z mężem i synem (nie zaprosiłam nikogo na urodziny, bo wizyty nadal są zabronione), jemy rozmaite pyszności, popijam słodkie cypryjskie wino - commandarię i czytam wiadomości z urodzinowymi życzeniami od różnych osób...

Życzę Wam pogodnego weekendu, kochani! Dbajcie o siebie! ♥

*wszystkie wpisy dotyczące pandemii Covid-19 na Cyprze znajdziecie TUTAJ!