W październikowym słońcu toną zielone drzewa, barwne
kwiaty, zakurzone chodniki, rozgrzane dachy domów i samochodów... W upale
rozpływają się smutki, problemy, tęsknoty... Tutejsza jesień świetnie podszywa
się pod lato, jednak uważny obserwator nie da się nabrać na jej sztuczki.
Opustoszałe plaże i kawiarnie, kolor nieba i zapach powietrza zdradzają
październik.
Dziesiąty miesiąc roku zaczął się dla nas pechowo i to
pod różnymi względami. Najbardziej zmartwiło mnie nawracające przeziębienie
synka. Do gorączki i kataru wkrótce przyplątał się kaszel – silniejszy z każdym
dniem. W końcu trzeba było podać antybiotyk – pierwszy w życiu Christoska L - bo już
zaczynało się zapalenie oskrzeli i domowe metody leczenia tym razem nie
skutkowały... Na szczęście lek – w płynie, pachnący i smakujący truskawkami - szybko
zadziałał, moje dziecko wraca do zdrowia i już nie może się doczekać powrotu do
zerówki.
Słoneczko ulepione dziś przez mojego synka :)) |
Wraz z jesienią przybywa mi zajęć, ale takich
przyjemnych. Powracam do pracy i rozpoczynam naukę na różnych kursach J...
Moja głowa jest pełna pomysłów, a serce – zapału. Czuję, że mogłabym przenosić
góry! Jesienią zawsze mam tak wiele energii, że... biorę na siebie zbyt wiele
obowiązków, a już przed Bożym Narodzeniem narzekam na zmęczenie J.
Pomiędzy zajęciami i zmartwieniami dnia powszedniego staram
się znaleźć chwile wytchnienia, które zazwyczaj poświęcam na czytanie, miłą
rozmowę, ciekawy (niekoniecznie nowy!) film lub nadmorski spacer. To moje najlepsze
sposoby na natychmiastową poprawę nastroju w czasach, gdy z telewizji i
internetu w ogromnych ilościach wylewają się różne okropne, przygnębiające,
przerażające informacje...
Trzydzieści stopni na miejskich termometrach, słońce,
lekka bryza od strony morza, delikatny obłoczek na błękitnym niebie, świeża woń
roślin, świergot ptaków i szum miasta – ach, piękna jest ta nasza słoneczna
cypryjska jesień!
Miłego weekendu, kochani!