Dziś kończy się czerwiec. Zerkam na bloga i widzę, że ostatni wpis pojawił się tu dwa tygodnie temu, z okazji Święta Potopu. Co się działo potem?...
Uważam, że to był bardzo dobry czas. Mój syn był na zielonej szkole w cypryjskich górach. Wrócił na rozdanie świadectw. Otrzymał złoty medal za celujące wyniki w nauce i wzorowe zachowanie, stypendium za osiągnięcia w nauce oraz brązowy medal, który zdobył w Ogólnokrajowej Olimpiadzie Biologicznej. Ach, jak ten czas leci! Christos ma już za sobą pierwszą klasę gimnazjum...
Co wieczór chodzimy na długie spacery nadmorską promenadą, jemy lody w starym porcie, odpoczywamy, planujemy wycieczki po wyspie, a przede wszystkim cieszymy się swobodą, której brakowało przez ostatnie dwa lata. Codziennie robię zdjęcia, kończę czwartą książkę o Cyprze, a także przygotowuję materiały na moją nową wystawę, którą planuję na wrzesień...
|
Spotkanie na promenadzie podczas jednego z wieczornych spacerów... |
|
Piękne wieczory w starym porcie... |
|
I znów w starym porcie! |
|
To spacerowanie chyba nigdy mi się nie znudzi! 😀 |
A jutro będziemy celebrować pewną ważną dla nas rocznicę, lecz o tym przeczytacie już w kolejnym (lipcowym) wpisie!