poniedziałek, 11 grudnia 2017

SPOTKANIE OPŁATKOWE W AMBASADZIE RP (10.12.2017)

Jakiś czas temu na Facebooku, na stronie Ambasady RP w Nikozji pojawiło się zaproszenie na spotkanie opłatkowe cypryjskiej Polonii. Polubiłam post i wkrótce potem dostałam meila z takim samym zaproszeniem. Termin spotkania bardzo mi odpowiadał, więc – po naradzie z Giorgosem, moim mężem – postanowiłam potwierdzić naszą obecność na imprezie. Podałam nasze dane i wkrótce dostałam zwrotną wiadomość, którą musiałam wydrukować. Było to potwierdzenie, które trzeba było mieć przy sobie podczas wejścia do ambasady.

I tak oto w niedzielę, 10 grudnia, w pogodne przedpołudnie wybraliśmy się do stolicy Cypru. Przyjechaliśmy punktualnie, na godzinę 13:30. Przy drzwiach powitali nas pracownicy Ambasady RP. Odhaczyliśmy się na liście gości. Przed wejściem na olbrzymi taras ambasady, na którym miało się odbyć spotkanie, stali: Konsul RP, Pan Tomasz Wielgomas, Ambasador RP, Pani Barbara Tuge-Erecińska oraz pracownica ambasady (którą – z tego, co pamiętam – poznałam parę lat temu na pewnej imprezie w Limassolu, na której obecny był także ówczesny Ambasador RP). Witali każdego z gości, podając ręce. Po wejściu na taras można się było poczęstować wybornymi trunkami, sokiem i wodą mineralną. My wzięliśmy po kieliszku czerwonego wina. 




Z tarasu znajdującego się na ostatnim piętrze biurowca Kennedy Business Center rozciągał się ładny widok na miasto i góry. 




Gdy zebrali się wszyscy goście, Pani Ambasador złożyła zebranym bożonarodzeniowe życzenia i przekazała głos polskiemu duchownemu. 


Potem rozdano opłatki i nastąpiło bardzo długie składanie życzeń, podczas którego można było zamienić słowo z każdym z obecnych (również z Panią Ambasador), odświeżyć stare znajomości i nawiązać nowe. Można też było robić zdjęcia. Mam nawet pamiątkową fotkę z Panią Ambasador! 


Po życzeniach przyszedł czas na poczęstunek. Najpierw były gorące (typowo wigilijne) potrawy. Słońce zaczęło chylić się ku zachodowi i powiało chłodem, ale można się było rozgrzać gorącym czerwonym barszczem. Na deser były ciasta: sernik i makowiec. 



Poczęstunek był smaczny, świeży i obfity. Spotkanie przebiegło w bardzo miłej, serdecznej atmosferze i pozostawiło wiele dobrych emocji oraz wspomnień.