sobota, 19 lipca 2014

MARINA W LIMASSOLU


Późne czerwcowe popołudnie. Jest upalnie, ale od morza wieje dość silny – jak na tę porę roku - wiatr. Spacerujemy po nowo otwartej Marinie w Limassolu i podziwiamy przebudowany tzw. stary port, nad którym obecnie góruje i czuwa srebrząca się w słońcu syrenka. Przystań może ponoć pomieścić 650 jachtów o długości od 8 do 115 metrów. Liczne restauracje, pizzerie, kawiarnie i tawerny pełne są ludzi. Ze znanych mi sieci są tu m.in. KFC i Pizza Hut. Na otwarcie czeka jeszcze 30 sklepów oraz spa...

syrenka wita żeglarzy :D
Po "starym porcie" nie ma śladu... :)






Dzieci moczą się w fontannach tryskających z jednego z chodników. Zwiedzający przechadzają się też po mostkach, przerzuconych pomiędzy zawieszonymi nad wodą kolorowymi budynkami, które – choć całkiem nowe – przywołują odległe skojarzenie z Wenecją. Z dala widać rosnące nowe osiedle. Niektóre wille zaprojektowano tak, by ich właściciele mogli cumować jachty tuż pod domami. J







osiołek częstuje :))
Uroczyste otwarcie Mariny odbyło się 19 czerwca. Prezes firmy Limassol Marina Ltd., Pan Marios Lanitis, stwierdził, że Marina jest jednym z najlepszych projektów zrealizowanych w ostatnim czasie na Cyprze, przyciągających inwestorów z całego świata. Powstanie tu też wiele nowych miejsc pracy. Prezydent Cypru, pan Nikos Anastasiadis, podziękował firmie, która stworzyła i zrealizowała projekt. Powiedział, że włożono w niego wiele serca, ciężkiej pracy i cierpliwości, a następnie dokonał otwarcia.
...............................................................................................

Pijemy kawę w Caffé Nero, gdzie z trudem można znaleźć wolne miejsca. Potem jeszcze trochę spacerujemy. Nieopodal Mariny stoją powozy zaprzężone w konie. Ich właściciele nie narzekają na brak zainteresowania przejażdżkami po okolicy. Dla nich też zapowiada się udany sezon.