...a raczej: od
głowy wołu do alfy. Dziś na blogu – zapowiadana we wcześniejszym poście -
fotograficzna relacja z wystawy „Od alef do alfy” pokazującej, jak na
przestrzeni tysiącleci ewoluowało pismo.
Wystawę,
trwającą od 9 maja do 30 czerwca br., zorganizowało cypryjskie Ministerstwo
Edukacji i Kultury przy współpracy z ambasadą Grecji. W Centrum Lanitis w
Limassolu, naprzeciw zamku, można obejrzeć bardzo ciekawe ekspozycje.
Zwiedzanie należy rozpocząć od prawej strony, obchodząc środek sali. Udajemy się na wędrówkę w czasie. Mijamy
tabliczki z pismem klinowym, egipskie hieroglify, pismo linearne A i B, alfabet fenicki, pismo
greckie i jego starożytną cypryjską odmianę*, aż w końcu dochodzimy do alfabetu
łacińskiego...
Na ścianach
wirują świetliste litery, a na ekranach pojawiają się ludzie opowiadający
ciekawie o historii pisma. Są też tablice i kreda. Niektórzy zwiedzający
próbują skopiować starożytne znaki... (Ja również zostawiłam po sobie mały
ślad, który z pewnością zmazano po zamknięciu wystawy J).
Można też
zobaczyć, w jaki sposób znaki przekształcały się w litery. I tak oto
dowiadujemy się, że np. alfa, a wcześniej alef, powstały ze znaku
przedstawiającego głowę wołu.
Na środku sali mieści
się wystawa dzieł sztuki związanych z pismem oraz jego rolą w życiu człowieka i
wykreowanym przez ludzi świecie. Można zanurzyć dłoń w wazie, próbując wyjąć z
niej literki. Wtedy okaże się, że tych liter nie da się dotknąć, że są one tylko
optycznym złudzeniem. Rzeźby, instalacje, malowidła zatrzymują nas na dłużej i
raz wprawiają w zadumę, innym razem zaś – rozśmieszają...
W pamięć zapadł mi widok gabloty, w której umieszczono makietę miasta stworzonego ze znaków. W literkowe budowle wgryzają się miniaturowe czołgi i zrównują z ziemią ów misterny labirynt...
................................................................................................................
*Cypryjczycy
szczycą się tym, że ich dialekt jest bardzo zbliżony do języka, którym
posługiwano się w czasach Homera. Więcej na temat cypryjskiego dialektu możecie
przeczytać w mojej książce pt. "Moje długie cypryjskie wakacje". J