...bębniła dziś od rana o żaluzje, budząc mnie ze snu. Zwykle
pierwsze deszcze nadchodzą tu w momencie, gdy wlokące się miesiącami upały
zdają się nie mieć końca. Obfite opady trwają trzy dni i po nich następuje
ochłodzenie, ale dziś po południu nagle i nieoczekiwanie z nieba poznikały
wszystkie chmury, nawet te najmniejsze. Wyjrzało słońce. Najpierw zrobiło się ciepło,
parno, duszno, a potem trochę powiało...
![]() |
Deszcz, słońce i tęcza... Widok na Limassol. :) |
Bardzo gorący październik przemknął błyskawicznie. Dużo
się u mnie działo i dzieje – zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Brakło
mi czasu na blogowe wpisy...