W październikowym słońcu toną zielone drzewa, barwne
kwiaty, zakurzone chodniki, rozgrzane dachy domów i samochodów... W upale
rozpływają się smutki, problemy, tęsknoty... Tutejsza jesień świetnie podszywa
się pod lato, jednak uważny obserwator nie da się nabrać na jej sztuczki.
Opustoszałe plaże i kawiarnie, kolor nieba i zapach powietrza zdradzają
październik.
Dziesiąty miesiąc roku zaczął się dla nas pechowo i to
pod różnymi względami. Najbardziej zmartwiło mnie nawracające przeziębienie
synka. Do gorączki i kataru wkrótce przyplątał się kaszel – silniejszy z każdym
dniem. W końcu trzeba było podać antybiotyk – pierwszy w życiu Christoska L - bo już
zaczynało się zapalenie oskrzeli i domowe metody leczenia tym razem nie
skutkowały... Na szczęście lek – w płynie, pachnący i smakujący truskawkami - szybko
zadziałał, moje dziecko wraca do zdrowia i już nie może się doczekać powrotu do
zerówki.
![]() |
Słoneczko ulepione dziś przez mojego synka :)) |