Od paru dni w cypryjskich mediach wrze od doniesień o
przełomie w negocjacjach dotyczących zjednoczenia Cypru, które - przerwane przez Turcję
w 2012 roku po tym, jak Cypr objął przywództwo w UE - teraz zostały wznowione i
wiele wskazuje na to, że tym razem zakończą się pomyślnie.

Jak informuje gazeta „O Φιλελεύθερος”, wczoraj pod
patronatem ONZ, dzięki mediacjom, w które włączyły się USA, Wielka Brytania i UE,
odbyło się spotkanie prezydenta Cypru, Nikosa Anastasiadisa, z liderem Turków
cypryjskich, Dervisem Eroglu. Dotyczyło ono wznowienia rozmów w sprawie rozwiązania
tzw. cypryjskiego problemu*. Przywódcy – wraz ze swoimi doradcami - spotkali
się na starym lotnisku w Nikozji, obecnie kontrolowanym przez siły ONZ. Lisa
Buttenheim, występująca z ramienia ONZ, odczytała tekst wspólnego oświadczenia,
na mocy którego Republika Cypryjska (Republic of Cyprus) miałaby zmienić nazwę
na: United Cyprus. Zjednoczony Cypr stałby się dwuczłonową federacją, mającą
jednego prezydenta, jeden rząd federalny, jedną reprezentację w UE i tę samą
walutę (tzn. euro). Z dzisiejszego wywiadu telewizyjnego z prezydentem
Anastasiadisem dowiedzieć się było można, że poszczególne stany byłyby
autonomiczne w zakresie edukacji, ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych,
wewnętrznego bezpieczeństwa i regulacji prawnych. Wszelkie ewentualne kwestie
sporne pomiędzy stanami rozstrzygane by były w sądzie federalnym. To –
oczywiście – dopiero początek ustaleń.