W Limassolu mamy już letnią pogodę, która sprzyja spacerom, leżakowaniu na plaży i morskim kąpielom. Wczoraj podczas przechadzki po nadmorskiej promenadzie sfotografowałam prace cypryjskiej młodzieży - piękne, delikatne, tajemnicze, utkane ze słońca, wiatru i kolorów. Zapraszam Was na fotograficzną relację z mojego spaceru!
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
UTKANE ZE SŁOŃCA, WIATRU I KOLORÓW
Labels:
życie na Cyprze
Nazywam się Maria Zofia Christou. Od 2010 roku mieszkam na Cyprze, w mieście Limassol. Jestem członkinią Cyprus Travel Writers & Journalists Society, lektorką języka polskiego i tłumaczką języka greckiego. W 2023 roku ukazała się moja najnowsza książka "Cypr. Halloumi, pustynny pył i tańce do rana". Jestem również współautorką dwóch przewodników Pascala po Cyprze: "Cypr [Przewodnik Lajt]" i "Cypr [Inspirator Podróżniczy]". W latach 2013 - 2018 opublikowałam też trzy części moich cypryjskich dzienników (w 2019 roku te książki zostały wycofane z księgarń i nie można ich już kupić). Moją cypryjską opowieść kontynuuję na blogu. Tu znajdziecie to, co mnie na wyspie Afrodyty zainteresowało, poruszyło i zachwyciło. Są tu m.in. informacje o cypryjskich zabytkach, świętach, obyczajach i tradycjach, historii, polityce oraz o cypryjskiej kuchni. A w tle - moje życie w obcym kraju, który z każdym dniem staje mi się coraz bliższy... Wszystkie prawa do zamieszczanych tu treści mojego autorstwa są zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie (zwłaszcza w celach osiągnięcia korzyści materialnej) jest bezprawne i zabronione.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pokazałam "mojej" pogodzie Twoje kolorowe zdjęcia z cypryjskim słońcem; może się zawstydzi i się rozchmurzy. ;-)
OdpowiedzUsuńI dobrze jej tak! Niech się wstydzi! :D
UsuńPozdrawiam ciepło i życzę Ci dobrego tygodnia! ♥
Piękne rękodzieło i fantastycznie, że jest ono wystawiane w taki sposób. Oby w Polsce brano przykład:)
OdpowiedzUsuńW Polsce też jest wiele typu wydarzeń i prezentacji. :-)
UsuńTak, w Polsce też jest dużo tego typu wydarzeń. Tutaj urzekł mnie sposób prezentacji (prace rozwieszone były pomiędzy drzewami, jakby przykleiły się do gigantycznych pajęczyn) oraz miejsce, które wybrano na tę wystawę. Idę sobie - jak zwykle - na spacer, a tu taka barwna niespodzianka... I w dodatku znów miałam pretekst, by pokazać tę uroczą część Limassolu. :)
Usuń